Na szczęście, dzień później wybraliśmy się na Derby Warszawy, czyli gonitwę konną na torze na warszawskim Służewcu. Tym razem nie brałem udziału w zawodach [ ] i mogłem się skupić na ładnych widokach i koniach… Niestety z trzech obstawionych przeze mnie gonitw nie wygrał żaden koń. Mogłem więc wykazać się w inny sposób. Wyciągnąłem moją grillowaną polentę i przygotowałem przekąski z foie gras i sosem-emulsją z białych porzeczek, mięty i anyżu. Na szczęście Ania, Kuba i Julita, z którymi obserwowałem gonitwy, czynnie włączyli się w pochłonięcie tych pyszności. Wszystko to możecie obserwować na załączonych zdjęciach.
Sama grillowana polenta, to danie znane włoskiej biedoty. To nic innego niż stężała kasza kukurydziana, którą można dostać w każdym sklepie. Normalnie polenta nie ma jakiegoś konkretnego smaku, ja natomiast miałem duży zapas sera Dziugas, który starłem do gorącej polenty. O samym foie gras nie będę dużo opowiadał, bo to klasa sama w sobie. Delikatny i kremowy. Jeśli nie lubisz smaku wątróbki, to foie gras powinno Cię przekonać do podrobów. Zwieńczeniem przekąski jest emulsja, którą zrobiłem na bazie białych porzeczek, mięty, oliwy, rumu i gwiazdki anyżu. Wszystko to, przetarte przez sito i zredukowane, daje niewiarygodne doznania smakowe. Jeśli zrobicie tej emulsji więcej, możecie dodawać takie kropki do innych potraw, np. grillowanych mięs.
Składniki na grillowaną polentą:
Składniki na sos:
Wykonanie:
1. Zacznijmy od polenty. Zagotuj wodę z solą. Wsyp kaszę z serem i gotuj przez 7-10 minut aż do osiągnięcia dużej gęstości. Mieszaj ciągle drewnianą łyżką. Pod koniec dodaj 3 łyżki masła i wymieszaj na gładką masę. Formę wysmaruj masłem i wyłóż na to polentę. Nożem lub packą maczaną w maśle rozprowadź polentę na równą warstwę. Przykryj ostudzoną polentę folią spożywczą. Odstaw na godzinę do lodówki.
2. W międzyczasie zrób sos. Owoce podgrzej w garnku. Dodaj anyż, rum, oliwę i cukier. Po ok. 5 minutach gotowania dodaj mięty i gotuj jeszcze 2-3 minuty. Dopraw sokiem z limonki i solą. Przetrzyj wszystko przez sito i zredukuj w garnku do konsystencji gładkiej emulsji. Odstaw do schłodzenia.
3. Stężałą polentę pokrój w mniejsze porcje, posmaruj oliwą lub roztopionym masłem i grilluj na patelni do uzyskania chrupiącej skórki.
4. Na wystudzoną polentę nałóż trochę foie gras oraz udekoruj kropką z emulsji miętowej.
Jeśli podobał Ci się wpis, podziel się nim ze znajomymi.
]]>
Przepisu jako takiego nie ma. Łososia zrobiłem na dwa sposoby: saute (oprószony solą i pieprzem) oraz zamarynowany w sosie teryiaki, tahini oraz soku z limonki i tabasco. W tej samej marynacie trzymałem też krewetki. Zamarynowanego łososia i krewetki nabiłem na patyczki bambusowe i poprzekładałem szynką parmeńską.
Do tych pyszności podałem brytyjskie cydry, o których pisze Gabriel z Wina do trzech Dych. Za udział w sesji jako modelce dziękuję Evie Vons, która na co dzień jest wziętą fotografką – zobaczcie jej portfolio!
Jeśli podobał Ci się wpis, podziel się nim ze znajomymi.
Danie możecie przygotować jako głównego bohatera stołu lub jako małą przystawkę na przyjęcie. Nie ma w tym tajemnicy, że facetom zapalą się lampki w oczach na widok zrumienionego boczku. Oczywiście podawać do schłodzonego, polskiego cydru. Jak będzie ciepło spróbuję nowej wersji podpiekanej na grillu. To będzie dopiero pyszne!
Składniki do gotowania boczku:
Składniki na marynatę:
Składniki na jabłko:
Składniki na ten zielony sos gremolatę znajdziecie tutaj.
Wykonanie:
1. Przełóż do garnka boczek i wszystkie pozostałe składniki. Zalej wszystko cydrem i gotuj pod przykryciem ok. 1,5 godziny.
2. W czasie, kiedy boczek będzie kończył się gotować, połącz składniki na marynatę. Pokrój też jabłka na cienkie plastry, skrop sokiem z cytryny, by nie sczerniały, posyp cukrem i cynamonem. Dobrze wymieszaj.
3. Wyciągnij z wywaru boczek i pokrój na ok. 2 cm plastry. Przełóż wszystko do marynaty i pokryj nią dokładnie mięso. Niech marynuje się 10 minut.
4. Rozgrzej dwie patelnie. Skrop olejem i podsmaż na złoto boczek i jabłka. Uważaj z boczkiem, gdyż tłuszcz będzie bardzo pryskał. Fartuch i rękawica będą niezbędne. Smacznego!
Jeśli spodobał ci się przepis, podziel się nim ze znajomymi!
Autorem tekstu jest Tomek Czajkowski z bloga Magiczny Składnik.
Mule, Omułki, Muszle, czy jakkolwiek nazwiesz te żyjątka (Mytilus edulis) pływające w słonych wodach półkuli północnej, piękne nie są, ale są za to pyszne. Pewnie dlatego zaleca się picie wina do nich, by zapomnieć o ich szkaradzie. Same omułki też lubią pływać w winie, pewnie z tego samego powodu. Jak już tak interesujemy się ich zdaniem i losem, to musicie wiedzieć (pewnie żadna nowość dla Was), że mule muszą być żywe aby nadawały się do jedzenia. Nie jest to żaden fetysz i nie będziemy ich jeść żywych jak często robią Azjaci w ramach afrodyzjaku. Chodzi o to, że martwe bardzo szybko się psują i nie smakują dobrze. Jak sprawdzić czy żyją, dowiesz się tutaj.
Muszle najlepiej smakują duszone chwilę w białym winie. Można też dodać je do zupy, jak ja zrobiłem (zupa cebulowa z muszlami). Najpopularniejszy sposób to Moules marinière, czyli muszle zrobione z masłem, szalotkami, czosnkiem, białymi winem i pietruszką. Ja zainspirowany kuchnią Tajlandii (i okolic) zrobiłem mule (w białym winie, a jakże!) z dodatkiem świeżego imbiru i posiekanych rdzeni trawy cytrynowej. Zamiast pietruszki, sypnąłem solidnie świeżą kolendrą oraz podlałem mlekiem kokosowym. Palce lizać!!!!!
Składniki:
Wykonanie:
1. Sprawdź czy mule są żywe, oczyść i wypłucz. W garnku podgrzej masło, dodaj pokrojone w kostkę szalotki, posiekany czosnek, imbir, chilli i trawę cytrynową. Smaż przez 3 minuty.
2. Podkręć temperaturę i wrzuć muszle. Od razu dolej wino i mleko kokosowe. Posól i popieprz. Przykryj pokrywką, tak by muszle ugotowały się na parze z wina. Gotuj je tak do 5 minut, podrzucając garnkiem od czasu do czasu.
3. Podawaj od razu razem ze świeżą kolendrą oraz pieczywem. Smacznego!
Autorem tekstu jest Tomek Czajkowski z bloga Magiczny Składnik.
]]>Spróbujcie sami, jak rozpływają się w ustach. W połączeniu z kozim serem i wędzonym łososiem (także z łososiem typu Gravlax), będą idealnym daniem do szampana by świętować wyjątkowe okazje.
Przepis: Ptysie z puszystym kozim serem i łososiem (ok. 25 sztuk).
Składniki:
Ptysie
Nadzienie
Wykonanie:
0. Rozgrzej piekarnik do 220 stopni.
1. W garnku zagotuj wodę i rozpuść w niej masło. Dodaj sól. Wyłącz grzanie i wsyp mąkę. Mieszaj energicznie, aby uzyskać jednolite ciasto.
2. Przełóż ciasto do miski (jeszcze gorące). Wbijaj po kolei po jednym jajku i mieszaj energicznie by uzyskać gładkie ciasto. Jajka sprawią, że ciasto stwardnieje. Upewnij się, że wszystkie składniki są dobrze połączone.
3. Wyłóż blachę do pieczenia sylikonowym papierem do pieczenia. Wykorzystując rękaw cukierniczy uformuj ptysie. Najlepiej jeśli będą miały kształt zbliżony do płaskiego walca a nie stożka.
4. Piecz w piekarniku (góra i dół) przez ok. 25 minut. Po wyciągnięciu z pieca ponakłuwaj ptysie i przenieś na kratkę do ostudzenia.
5. Przełóż kozi twaróg do miski, dodaj sól i pieprz do smaku i przemieszaj łyżką by osiągnąć gładką masę. W innym naczyniu ubij śmietanę i dodaj do sera. Przemieszaj wszystko widelcem by uzyskać puszystą masę.
6. Odkrój górę ptysia i nałóż łyżką nadzienie. Na górze połóż łososia (lub kawior) i ozdób koperkiem. Smacznego!
Autorem tekstu jest Tomek Czajkowski z bloga Magiczny Składnik.
]]>Stereotypowo galareta, czy inaczej nóżki, kojarzy się z ostro zakrapianą i tłustą libacją u wujka. I tak i nie. Po mojemu będzie inaczej. Proponuję dekonstrukcję tradycyjnej galarety. W wyniku kilku zabiegów dostaniecie lekkie, kruche i zaskakujące danie. Zostawiam to, co najlepsze, czyli duże kawałki pysznego mięsa. Okazuje się, że golonka nie musi być tłusta, by była pyszna.
Przypadkiem odkryłem ciekawe połączenie smaków. Zimna wieprzowina z surowymi, chrupiącymi jabłkami i odrobiną jabłkowego cydru dla wzmocnienia smaku. Przekąskę tę można serwować także na bardziej eleganckich przyjęciach i nie koniecznie tyko do wódki. Świetnie sprawdzi się z musującym cydrem. Musicie tego spróbować!
Przepis: Lekka galareta z golonki i cydru z jabłkami
Składniki:
Wykonanie:
1. Opłucz golonkę i kości. Zalej wodą, dodaj liście laurowe i ziarenka ziela angielskiego. Zagotuj i delikatnie zbierz wszystkie szumowiny. Gotuj na wolnym ogniu przez ok. 1,5 godziny.
2. Pokrój warzywa i dodaj do wywaru. Gotuj przez następną godzinę. W połowie czasu dopraw solą i pieprzem. Wyciągnij mięso, przecedź płyn. Dodaj około szklankę cydru i redukuj płyn jeszcze przez pół godziny. Z garnka przez cały czas gotowania powinniśmy zredukować płyn o co najmniej 1/3 objętości.
3. Wyłącz grzanie i rozpuść żelatynę w gorącym wywarze długo mieszając. Wystudź płyn na tyle, by tłuszcz wypłynął na powierzchnię i zestalił się. Usuń większość tłuszczu.
4. Ugotowaną golonkę oczyść z tłuszczu i wszelkich błonek. Rozedrzyj mięso w palcach na mniejsze kawałki.
5. Pokrój jabłko w cienkie słupki. Rozsyp jabłko na dnie naczynia. Na nim układaj mięso. Posyp pieprzem i zalej płynem. Galaretę odstaw na kilka godziny do lodówki. Podawaj na plasterku cytryny z wódką lub cydrem.
Przygotowując się do tej imprezy zakupiłem spontanicznie (w TK MAXX) książkę „The French Kitchen Cookbook”. Poza tym, że pobieżna jej lektura obudziła mnie delikatnie z mojego włoskiego snu, to zainspirowała mnie w kwestii bąbelkowych przekąsek. Od dawna wiadomo, że ryby pasują do białego wina, lecz przy szampanie powinny to być ryby podane w bardziej wyrafinowany sposób. Korzystając z mojego nowego nabytku, postanowiłem przygotować tatar z łososia.
Nie byłbym sobą, gdybym nie dodał czegoś od siebie. Nie posiadam jeszcze takich metalowych ringów (jak na zdjęciu z książki), więc zdecydowałem, że ze względu na nieformalny charakter spotkania podam przekąskę w plastikowych kubkach. Jeśli urządzasz prawdziwy piknik, to wystarczy przygotować wszystko w domu i na dwór zabrać tylko gotowe tatarowe kubki. Kolejną zmianą było zastąpienie cream cheese twarogiem z koziego mleka.
Jak przystało na serwowane na surowo potrawy, wszystko musi być maksymalnie świeże i przygotowywane z rygorystycznym podejściem do higieny. Ryby nie musi być dużo, więc radzę kupić ją w droższym sklepie z delikatesami. Powiedzcie sprzedawcy, że chcecie zjeść ją na surowo, wtedy na pewno doradzi lub odradzi taki zakup
Prawda jest taka, że tatar z łososia odpowiednio zamarynowany smakuje jak ryba poddana obróbce cieplnej. Moi goście sami się zdziwili, kiedy powiedziałem im, że właśnie zjedli surową rybę…
Przepis: Tatar z łososia po francusku (4 porcje).
1. Oczyść rybę ze skóry i ości. Opłucz i dokładnie osusz ręcznikiem papierowym. Pokrój na mniejsze kawałki i połącz z solą morską, pieprzem, cukrem i koperkiem. Marynata musi dokładnie przylegać do ryby. Pojemnik, przykryty folią spożywczą, włóż do lodówki przynajmniej na 24 godziny (max. do 48h). W tym czasie raz obróć rybę .
2. Przed podaniem wlej do miski sok z cytryny z posiekanym estragonem i musztardą. Dopraw pieprzem. Wyciągnij rybę z lodówki i usuń nadmiar marynaty. Posiekaj na drobne kawałki i połącz miksturą w misce.
3. Aby zrobić topping, połącz ser ze szczypiorkiem i papryką. Dobrze wymieszaj. Jeśli posiadasz ringi, to do połowy, na spodzie umieść łososia. Dobrze przyciśnij do talerza. Ser rozprowadź na górze i delikatnie wyciągnij ring. Jeśli ringów nie posiadasz, nałóż rybę do przezroczystego naczynia (może być szklanka). Na to, za pomocą rękawa cukierniczego nałóż ser. Podawaj przybrane szczypiorkiem i/lub koperkiem.
Bon appetit!
Wpis powstał przy współpracy z firmą Pernod Ricard, właścicielem marek win australijskich Jacob’s Creek oraz francuskich szampanów Mumm.
Autorem tekstu jest Tomek Czajkowski z bloga Magiczny Składnik.
]]>Tradycyjnie już do białych win i szampanów, świetnie sprawdzają się ryby, dlatego topping przybrałem wędzonym na zimno łososiem i czarnym kawiorem. Wbrew pozorom kawior nie jest taki drogi jak się uważa. Do zaspokojenia jednej imprezy wystarczy słoiczek za 15 zł. Jako podstawę toppingu użyłem połączenia serka typu Philadelphia oraz koziego twarogu. Aż się prosi, by przybrać wszystko świeżą figą, lecz fig zabrakło.
Krakersy zawierają wszystko, co kojarzy mi się z kuchnią śródziemnomorską: ryby, oliwki, parmezan. Twoi goście pokochają cię za taką przekąskę!
Przepis: Krakersy z anchois (ok. 20-30 sztuk)
Wykonanie:
1. Do tzw. food processor wrzuć anchois i oliwki i zmiel na gładką masę. Ser zetrzyj na drobnej tarce.
2. Do miski wsyp mąkę, sól, pieprz cayenne i dodaj zimne masło pokrojone w kostkę. Dodaj wcześniej zmieloną masę i ser. Ugniataj szybko do połączenia składników. Następnie chłódź w lodówce przez 20 minut.
3. Po tym czasie rozwałkuj ciasto na grubość 3-4 mm. W razie potrzeby podsyp mąką. Wykrawaj kieliszkiem małe krążki lub pokrój nożem w trójkąty.
4. Piecz na blasze wyłożonej papierem do pieczenia przez 10 minut w piekarniku rozgrzanym do 200 stopni.
5. Podawaj z serem typu Philadelphia i/lub kozim twarogiem. Na to nałóż kawałki wędzonego łososia i kawior. Smacznego!
Wpis powstał przy współpracy z firmą Pernod Ricard, właścicielem marek win australijskich Jacob’s Creek oraz francuskich szampanów Mumm.
Autorem tekstu jest Tomek Czajkowski z bloga Magiczny Składnik.
]]>